| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
To miał być wyjątkowy mecz. Cracovia żegnała w środę Janusza Filipiaka i zrobiła to godnie, pokonując Legię Warszawa. Przy okazji Pasy wyrwały się ze strefy spadkowej. – W należyty sposób oddaliśmy hołd profesorowi Filipiakowi – powiedział po meczu trener Jacek Zieliński.
Janusz Filipiak trafił do szpitala 30 września, tuż przed meczem Cracovii z ŁKS Łódź. Nie zobaczył więc tej wygranej, bo nim sędzia gwizdnął po raz pierwszy, trwała już walka o jego życie. Kolejne tygodnie spędził w szpitalu, a z każdym dniem szanse na powrót do zdrowia spadały, aż w końcu stały się bliskie zeru.
Pasy od tego czasu rozegrały w PKO Ekstraklasie dziewięć meczów i... nie wygrały ani raz. Zgromadziły w tym czasie raptem pięć punktów i osunęły się w tabeli do strefy spadkowej. W sobotę przegrały w Warszawie z Legią 0:2, w środę nastał czas rewanżu. Pasy przerwały fatalną passę bez wygranej w trzy dni po śmierci prezesa.
– Bardzo zależało nam na zwycięstwie i na tym, by w należyty sposób oddać hołd profesorowi Filipiakowi. Na koniec rundy wygrywamy z uznanym zespołem, a nie chcieliśmy zimować w trójce spadkowej. Wykonaliśmy oba zadania i jestem bardzo dumny z chłopaków – powiedział po meczu trener Pasów Jacek Zieliński.
Nie dokonał w trakcie meczu ani jednej zmiany. – We wtorek po treningu sześciu zawodników odesłaliśmy do domu z powodu choroby. Dwóch wróciło, ale Bochnak czy Jaroszyński powinni jeszcze odpoczywać, bo ledwie odstawili kurację antybiotykową. Siedli na ławce, by było nam cieplej i raźniej – opisywał. I głośno podkreślił, że potrzebuje wzmocnień.
Cracovia wyszła na prowadzenie po fantastycznej bramce Bejamina Kallmaa. Fin, który wcześniej długo nie spełniał oczekiwań, teraz wyregulował celownik i zaczyna imponować mądrością w grze. I siłą, bo nim wypracował sobie pozycję, poprzestawiał Rafała Augustyniaka.
– Taka bramka zdarza się raz na kilka miesięcy może raz na rok. Muszę przyznać, że Cracovia wygrała zasłużenie, a my straciliśmy szansę, by zbliżyć się do lidera. Nie pierwszy raz w tym sezonie wykazaliśmy się brakiem jakości i skuteczności – mówił po meczu trener gości, Kosta Runjaić. Był nieco podminowany, bo jego drużyna traci do lidera PKO Ekstraklasy już dziewięć punktów i pogoń na wiosnę będzie bardzo trudna.
Zdenerwował się na pytanie o termin meczu. Pierwotnie spotkanie miało odbyć się w lipcu, ale zostało przełożone na wniosek Legii, walczącej wówczas o fazę grupową Ligi Konferencji. W sobotę Runjaić mówił, że grudniowy termin to decyzja Cracovii. W środę jeden z dziennikarzy zapytał go, czy powinien tak stawiać sprawę. – Nie rozumiem tego pytania. Skorzystaliśmy z dostępnych procedur. Gdyby Cracovia była w naszej sytuacji, też zgodzilibyśmy się na przełożenie meczu – odparł lekko podminowany.
Środowe spotkanie było także okazją do pożegnania człowieka, który pojawił się w Cracovii w roku 2002, a potem prez 19 lat pełnił rolę prezesa. Janusz Filipiak nie był prezesem z nadania, a raczej nieformalnym właścicielem (większość udziałów od dłuższego czasu należała do "Comarchu"). Człowiekiem od dwóch dekad wytyczającym kierunki, finansującym ścieżkę Pasów z futbolowych nizin na salony. Stojącym za każdą ważniejszą decyzją.
Jak został pożegnany? Co zaskakujące, stadion Pasów nie wypełnił się w środę do ostatniego miejsca. Trudno przypomnieć sobie, kiedy po raz ostatni kibice Cracovii zajęli wszystkie krzesełka. I trudno zrozumieć, kiedy może się to wydarzyć, skoro w środę nie stało się tak ku tej okazji, a przecież i rywal – warszawska Legia – był z najwyższej półki.
Przed meczem spiker odczytał mowę pożegnalną, a na telebimie wyświetlono zdjęcia świętej pamięci prezesa. Za jedną z bramek wywieszono transparent o treści: "Ku twej pamięci dziś raca płonie, dbaj z Bogiem z góry o naszą Cracovię". Zaraz na początku meczu kibice odpalili race ułożone w kształt krzyża, a w 19 minucie cały stadion zgotował Filipiakowi owację na stojąco. Kibice z młyna krzyknęli jeszcze jego nazwisko. W trakcie meczu to było na tyle. Raz jeszcze wykrzyczano nazwisko byłego prezesa tuż po zakończeniu meczu, gdy piłkarze wraz z fanami fetowali wygraną.
Nie było to pożegnanie, o którym będziemy pamiętać latami. Wynik to jedno, ale mecz nie toczył się w podniosłej atmosferze. Filipiak jako prezes często wojował z kibicami i zostało mu to zapamiętane. Jak często w takich momentach, prezesa najlepiej oceni historia. Kibice Cracovii potrzebują nabrać dystansu, by docenić pełen wkład szefa "Comarchu" w rozwój ich klubu. Na początku jego kadencji był to klub z baraków (tam mieściły się szatnie), dziś Pasy to klub z nowoczesnym stadionem i świetną bazą treningową.
Obecnie Cracovią rządzi jego żona, Elżbieta. Można się tylko domyślać, że na pożegnalnym meczu chętnie ujrzałaby trybuny szczelnie wypełnione kibicami. Stało się inaczej i na własne oczy zobaczyła, że wdzięczność fanów na pstrym koniu jeździ.
Trudno ocenić, czy może to wpłynąć na jej decyzje. Dziś Cracovia niemal w stu procentach należy do "Comarchu", którym rządzi jedna z córek Filipiaka, Anna Pruska. Elżbieta Filipiak musi obecnie radzić sobie z materią, której nigdy poważnie nie brała pod uwagę. Życie sprawiło, że oto przejęła "zabawkę" męża i została prezesem klubu. I dziś musi rozstrzygać choćby kwestię trenera. Cracovia ma za sobą bardzo słabą rundę, zwieńczoną jednak wygraną nad Legią. Rzutem na taśmę udało się więc uciec przed przerwą zimową ze strefy spadkowej.
Czy w takiej sytuacji Jacek Zieliński zachowa posadę? Wiele wskazuje na to, że tak. Ma duże zaufanie ze strony wiceprezesa Stefana Majewskiego, a dla nowej prezes to on jest przewodnikiem po świecie piłki.
Mecz był dopiero wstępem do pożegnania z Filipiakiem. W czwartek w Krakowie odbędzie się pogrzeb byłego prezesa Cracovii. Mszę zaplanowano w Bazylice Mariackiej, a na miejsce spoczynku wybrano aleję zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (960 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.